5 nowych Gwiezdnych wojen lepszych niż nowe Gwiezdne wojny
Po filmie Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie potrzebowałem terapii. Piszę o nim dopiero teraz, bo dopiero teraz mnie wypuścili. Ale czas spędzony w odosobnieniu pomógł mi znaleźć kilka alternatyw dla tego badziewia.
Granat i królik. Jojo Rabbit
W Jojo Rabbit Taika Waititi nie naśmiewa się z grozy wojny, co mogły sugerować zwiastuny. Rozprawia się z nienawiścią, uczy empatii i prezentuje swój (jak dotąd) najważniejszy film.
Sam Neill ma najgorsze życie
Sean Bean ginie w prawie każdym filmie. Szast, prast – witaj, słodkie wybawienie. Ale nie wszyscy mają tak miło – niektórzy przechodzą katusze i muszą z tym żyć. Zupełnie jak Sam Neill i jego filmowi bohaterowie.
Thor – bóg dobrej zabawy
Zjadacze popcornu pytali: gdzie jest Thor, gdy różni bohaterowie w kolejnych filmach Marvela ratują świat? Okazuje się, że bóg piorunów ruszył w epicką podróż, by zdobyć poczucie humoru. I że wszyscy na tym dobrze wyszli.