Filmowy Zestaw

Kill Bill i inne niedokończone trylogie

Kill Bill, Conan, The Golden Compass, Sword of Doom, The Girl with the Dragon Tattoo

Film, który zarobił pieniądze, wytwórnie filmowe mnożą przez trzy. Dzięki temu jedne historie rozrastają się sztucznie, inne dają satysfakcję każdym nowym rozdziałem. Jednak są też trylogie, które – choć miały potencjał – nie doczekały się finału.

Kill Bill Vol. 1 + Kill Bill Vol. 2

Uma Thurman, Beatrix Kiddo, David Carradine, Bill, Quentin Tarantino, Kill Bill, Vol 1, Vol 2, katana

Beatrix Kiddo zostaje skatowana i postrzelona w przededniu własnego ślubu. Po czterech latach budzi się ze śpiączki i przysięga krwawą zemstę grupie zabójców, której członkinią niegdyś była. Samurajskie miecze, epickie pojedynki, barwni bohaterowie, fontanny krwi i intryga, która angażuje do ostatniego momentu. Oto Kill Bill – seria, o której od początku mówiło się, że zostanie rozpisana na trzy rozdziały.

Dwie pierwsze części powstały stosunkowo szybko. Kill Bill Vol. 1 pojawił się w  2003 roku. Kill Bill Vol. 2 miał premierę rok później i w zasadzie zamykał historię zemsty Beatrix Kiddo. Do rozwinięcia pozostała wątek córki jednej z pokonanych przez nią zabójczyń. Quentin Tarantino jednak zadeklarował, że minie przynajmniej dekada zanim powróci do Kill Billa, pozwalając dojrzeć historii i młodej aktorce.

W ostatnim czasie reżyser – zainteresowany bardziej innymi projektami – coraz dobitniej daje do zrozumienia, że trzecia część serii nigdy nie powstanie. Fani mogą czuć się zawiedzeni. Z drugiej jednak strony do kin trafiły dwa świetne filmy, które tworzą spójną całość. Nie bądźmy zachłanni.

Dziewczyna z tatuażem

Dziewczyna z tatuażem, The Girl with the Dragon Tattoo, David Fincher, Daniel Craig, Rooney Mara, Christopher Plummer, Stieg Larsson, thriller

Mikael Blomkvist (Daniel Craig), zostaje skazany za zniesławienie znanego przedsiębiorcy. Tajemnica zaginięcia sprzed lat, którą dziennikarz musi rozwiązać wspólnie z młodą hakerką (Rooney Mara), niesie obietnicę odzyskania dobrego imienia.

Jak to było? Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem?

Po świetnym filmie Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet (i nie tak świetnych kontynuacjach) za książkową trylogię Stiega Larssona wziął się sam David Fincher. Do kin trafił film dofinansowany, pięknie wyreżyserowany, świetnie zagrany i (chyba przede wszystkim o to chodziło wytwórni) anglojęzyczny. Jednak była to ta sama historia, wypuszczona na rynek ledwie dwa lata po premierze oryginału. Czy naprawdę ktokolwiek na to czekał? Co do obsady, osobiście lubię sporą jej część, a Christopher Plummer zawsze jest miłością. Jednak Amerykanie, z kamienną twarzą udający Szwedów, to bardziej drogi dubbing niż stuprocentowo wiarygodni bohaterowie.

Dziewczyna z tatuażem poradziła sobie w box office całkiem nieźle, ale Daniel Craig miał zażądać nierozsądnie dużej kwoty za powrót do roli Mikaela Blomkvista. Choć David Fincher i Rooney Mara byli zainteresowani kolejnymi filmami, prace nad scenariuszem sequela ciągnęły się latami. W końcu ogłoszono reboot serii z nowym reżyserem i obsadą. Film The Girl in the Spider’s Web pojawi się w kinach pod koniec 2018 roku i będzie ekranizacją czwartej książki w serii Millenium. Trylogię Davida Finchera można więc oficjalnie uznać za martwą.

Conan Barbarzyńca + Conan Niszczyciel

Conan Barbarzyńca, Conan Niszczyciel, Conan The Barbarian, Conan The Destroyer, Arnold Schwarzenegger, fantasy, Richard Fleischer, Conan the Conqueror, Conan

Seria o Conanie to klasyka dark fantasy w najlepszym wydaniu. Napinający mięśnie wojownik powala hordy bandytów i potworów, jego kompani starają się za bardzo nie przeszkadzać, w tle są złe moce, przeznaczenie i genialna muzyka Basila Poledourisa. Czego chcieć więcej? Może tylko trzeciej części cyklu.

Historia, w której Conan (już jako władca obiecanej mu w przepowiedni krainy) powraca do domu, nigdy nie trafiła na ekrany. Arnold Schwarzenegger był związany z producentem Dino De Laurentiisem kontraktem na trzy filmy – ostatnim miał być Conan Zdobywca. Jednak piętrzące się problemy produkcyjne i niechęć Schwarzeneggera do powtórzenia roli sprawiły, że zaproponowano mu mniejszą – w filmie Czerwona Sonja zagrał Kalimdora. Wypełniwszy kontrakt, mógł spokojnie skupić się na kolejnych rolach. Tymczasem historię kolejny raz przepisano i tak powstał Kull Zdobywca – w tytułowej roli Kevin Sorbo. Conan Barbarzyńca powrócił zaś na ekrany kin z nową obsadą dopiero w 2011 jako efekciarskie widowisko 3D.

Jednak co z tego? Wszyscy wiemy, że to Arnold Schwarzenegger śpiewał najpiękniej.

Złoty kompas

Złoty kompas, The Golden Compass, Chris Weitz, Nicole Kidman, Daniel Craig, Dakota Blue Richards, Eva Green, Phillip Pullman

Teoretycznie nie mogło się nie udać. Historia, która zdobyła serca czytelników – jest. Największe gwiazdy w obsadzie – są. Spory budżet – jak najbardziej. Słodkie gadające zwierzątka – O TAK! A jednak nie wyszło.

Chciałbym napisać, o czym jest Złoty kompas, ale muszę uczciwie przyznać, że nie bardzo wiem. Początek filmu oczywiście jest jednocześnie wprowadzeniem do wizji Phillipa Pullmana, autora książkowego pierwowzoru. Problem w tym, że filmowcy podają za dużo informacji zdecydowanie za szybko.

Zamiast po prostu pokazać magiczny świat, odkrywać i tłumaczyć jego kolejne elementy wraz z rozwojem fabuły, streszczają wszystkie zawiłości w minutę. Pył, daemony, magisterium, złoty kompas, równoległe światy, wiedźmy, niedźwiedzie… W takiej formie trudno to wszystko zrozumieć. Dlatego większość dialogów brzmi jak bełkot, widz musi łączyć rozrzucone kropki, a cały film – zamiast epickiej przygody fantasy – przypomina sen wyjątkowo męczącego szaleńca.

Produkcji nie pomogły kontrowersje towarzyszące premierze. Filmowcy, świadomi krytyki instytucji religijnych, zawartej w książkowym pierwowzorze, nałożyli na siebie autocenzurę i złagodzili ten wątek. W filmie przewija się jedynie mglista krytyka nie do końca określonej „władzy”, co rozzłościło fanów cyklu. Tymczasem organizacje religijne i tak głośno bojkotowały film, nie przejmując się za bardzo jego faktyczną treścią. Nikt nie był zadowolony, wszyscy byli wściekli i nawet pancerne niedźwiedzie okładające się po pyskach nie mogły uratować sytuacji. Brak kontynuacji był oczywisty.

Miecz zagłady (The Sword of Doom/Dai-bosatsu Tōge)

Miecz zagłady, The Sword of Doom, Dai-bosatsu toge, Toshirō Mifune, Tatsuya Nakadai, Yuzo Kayama, Michiyo Aratama, katana, japonia

Ryunosuke Tsukue (Tatsuya Nakadai) to socjopatyczny szermierz, który nie uznaje tradycyjnych samurajskich wartości. Żądni zemsty wrogowie podążają jego śladem, ale tylko samuraj, który w pełni zrozumie drogę miecza, będzie miał szansę w walce z tak okrutnym przeciwnikiem.

Miecz zagłady to kultowa pozycja spod znaku jidaigeki – również dlatego, że przedstawiona w filmie historia nigdy nie doczekała się zakończenia. Licząca ponad 40 części i ponad 1500 rozdziałów seria historycznych powieści Kaizana Nakazato była wielokrotnie adaptowana. Jednak ta najbardziej znana na Zachodzie ekranizacja nigdy nie doczekała się kolejnych odsłon.

Wygląda na to, że zacząłem od samurajskich mieczy i na nich skończyłem. Kolejne niedokończone trylogie wkrótce!

Adam Zyskowski

Lubisz ten tekst? Skomentuj i podaj dalej 🙂

1 comment

Zostaw komentarz

Twój email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola oznaczono *