Filmowe kostiumy na Halloween – część druga

Halloween coraz bliżej, więc pora na kolejną porcję filmowych przebrań. Krwiożercze rośliny, upiorne dzieci i inne potwory… Wybierzcie sobie coś.
Spider-Man (Spider-Man: Homecoming)
Niektórzy twierdzą, że najnowszy Spider-Man to tak naprawdę wariancja na temat Iron Mana. I mają rację. Jednak supernowoczesny kombinezon to nie jedyny kostium, jaki nosi Człowiek Pająk w Homecoming. W końcu Peter zakłada swój zwykły strój domowej roboty: niebieskie spodnie, czerwoną bluzę z kapturem, maskę z tymi dziwnymi okularami. I,uwaga, żadnych superbohaterskich trykotów, które ujawniają niechciane kilogramy! Oto Wasza szansa! To bardzo dużo bawełny, trochę srebrnej taśmy i sporo samozaparcia, ale chyba każdy może osiągnąć zbliżony efekt. Jeśli zaczniecie szyć teraz, zdążycie akurat na Halloween.
Bliźniaczki (Lśnienie)
Przebrania dla par to zawsze dobry pomysł, a nie ma lepszej pary niż bliźnięta. Na przykład siostry Grady. Małe, słodkie, chcą się tylko pobawić… Prawie można zignorować tę całą krew i siekierę. Za sprawą filmu Kubricka charakterystyczny wizerunek dziewczynek trafił do kanonu popkultury i nie tak trudno go odtworzyć. Błękitne sukienki, białe podkolanówki, bardzo konserwatywny fryzjer. Idealne przebranie dla najlepszych przyjaciółek, prawdziwych bliźniaczek, albo brodatych motocyklistów.
Audrey II (Little Shop of Horrors)
Rick Moranis jako ciamajdowaty pracownik kwiaciarni, Ellen Greene jako piękność o niespotykanie wysokim głosiku i Steve Martin jako dentysta-sadysta. Absurdalny zestaw bohaterów dopełnia śpiewająca roślina, która uwielbia ludzi… zjadać.
To prawda, że nad filmową Audrey II pracował sztab lalkarzy i specjalistów od efektów specjalnych, a głosu użyczył jej świetny Luvi Stubbs z The Four Tops. Ale nie pozwólcie, by to Was onieśmieliło. Jedna wyprawa do sklepu budowlanego, dwie brzydkie zielone koszule i możecie zrobić własną krwiożerczą roślinę – hit każdej przebieranej imprezy.
Coma-Doof Warrior (Mad Max: Na drodze gniewu)
Jeśli lubicie brud, rozsypujące się samochody, mordercze słońce i każdego dnia wyczekujecie końca cywilizacji, Mad Max: Na drodze gniewu może okazać się kopalnią inspiracji. Wystarczy, że udacie się do pobliskiego szmateksu i kupicie kilogram ubrań, które wyglądają jakby przetrwały apokalipsę. Najprościej przebrać się za głównego bohatera – Maxa. Musicie tylko dużo warczeć i chrumkać, tak w stylu Toma Hardy’ego, żeby dodać wiarygodności postaci. Wyższy level to Furiosa (Charlize Theron) – tu trzeba ogolić głowę i skombinować metalową protezę ręki.
Gdzieś między nimi na skali trudności znajduje się Coma-Doof Warrior – rockowy dobosz pustkowi. Co trzeba zrobić, by się w niego zmienić? Wystarczy czerwony kombinezon, może jakaś szmatka do owinięcia twarzy. Koniecznie pożyczcie od znajomego gitarę (taką zwyczajną; na płonącą chyba trzeba mieć pozwolenie) i gotowe! Do pracy w tym nie pójdziecie, na zakupy jakoś głupio, z psem na spacer – za zimno. Ale na halloweenową imprezę będzie jak znalazł!
Chcecie wiedzieć więcej? O tej postaci pisałem tutaj: Świr i księżniczki. Mad Max biało-czerwony.
Leeloo Dallas (Piąty element)
A co jeśli już teraz wiecie, że nie zdążycie ze skomplikowanymi przebraniami albo nie chcecie kupować drogich rekwizytów? Cóż, zawsze zostaje niezawodna wyobraźnia Luca Bessona. Spinacie agrafkami kilka pasów białego materiału, farbujecie włosy szamponetką i… No cóż, nie liczcie na zbyt wiele. Pomoże, jeśli na kilka godzin wciągniecie brzuch. Jeśli przy okazji jesteście brodatymi motocyklistami, jury na pewno przyzna dodatkowe punkty.
No dobra, możecie też włożyć w to więcej wysiłku. Na przykład kierując się tym tutorialem:
Więcej halloweenowych inspiracji? Przeczytajcie: Filmowe kostiumy na Halloween – część pierwsza
Adam Zyskowski
Lubisz ten tekst? Skomentuj i podaj dalej 🙂